Mam na imię Mirek i mam 38 lat. Jeszcze pół roku temu byłem człowiekiem nieco zatopionym w problemach związanymi ze słabościami ludzkimi, czyli po prostu zaglądałam do kufla częściej niż przeciętny Polak. Ale pewnego dnia miałem sen , w którym przyszedł do mnie Chrystus, złapał mnie za rękę i odmawialiśmy razem modlitwę, a następnego dnia postanowiłem walczyć, walczyć ze złem, które mnie dosięgło, czyli mój paskudny nałóg. Oprócz abstynencji, którą utrzymuje już od ponad połowy roku chodzę systematycznie do kościoła i modlę się i właśnie ta modlitwa, którą odmawiałem od początku mojej walki ,odmawiam po dzień dzisiejszy i będę odmawiał po kres mych dni to modlitwa do Św. Michała Archanioła. Odmawiam wszystkie każdego dnia i z każdym dniem jestem silniejszy mądrzejszy i nabieram ponownie zapomnianego już uczucia jakim jest wolność i miłość. Ponownie zyskałem zaufanie i szczęście rodziny, ponownie mi ufają żona oraz dzieci. Bardzo bym chciał do Was (Rycerzy Świętego Michała Archanioła ) dołączyć ponieważ głęboko wierzę że Ten najpotężniejszy z Aniołów pomógł mi i za to chcę go czcić i pomagać ludziom tak jak On pomógł mi.
Mirek
28.10.2016