„ Święty Michał Archanioł ma w opiece wszystkich wiernych.
Wybrany i przeznaczony przez Boga by czuwać nad wszystkimi wiernymi , święty Michał Archanioł nieustannie pociesza z Nieba chrześcijan, którzy na ziemi doświadczają niepokoju. Poza tym Święty Michał prowadzi i oświeca wszystkie Anioły, sam kieruje Aniołami Stróżami, wskazując im, jak mają najskuteczniej strzec nas i bronić.
Dlatego gdy widzimy, że ktoś na skutek grzesznego życia zdąża na potępienie lub że ktoś inny nas prześladuje, doskonałym środkiem zaradczym jest prośba do Świętego Michała Archanioła, aby pierwsza osoba zawróciła ze złej drogi, a ta druga przestała nam dokuczać. Dobrze jest prosić Archanioła, aby wskazał Aniołom Stróżom opiekującymi się tymi osobami najlepszy sposób ich oświecenia.” Św. Alfons Maria Liguori
Strach, lęk, obawa. Niby żyjemy w kraju, gdzie nie ma wojny i ludziom nie zagraża jakieś szczególne niebezpieczeństwo utraty życia, ale można odnieść wrażenie, że każdy czegoś się obawia, każdy się czegoś boi i lęka. A to utraty pracy i środków do utrzymania, a to choroby, która może pozbawić nas wszystkiego do czego w materialnym świecie dążymy. Lęk przed ważnym egzaminem, albo wrogiem, który nas szkaluje i chce materialnie zniszczyć. Obawa czy możemy bezpiecznie poruszać się po naszych drogach, czy podróż naszych bliskich nie zakończy się wypadkiem. Czy to co spożywamy nie jest jakąś trucizną, która powoli przyczynia się do choroby. Kobiety boją się ciąży i porodu. Media epatują „krwawymi” informacjami. Zdaje się, że bez sensacji kryminalnej, politycznej, społecznej czy katastrof komunikacyjnych i tych spowodowanych żywiołami media nie są już w stanie funkcjonować. Słysząc o coraz częstszych kradzieżach i włamaniach nie jesteśmy spokojni o nasz dobytek. Nie możemy zaufać politykom, instytucjom i firmom, bo media co chwilę pokazują przykłady pokrzywdzonych przez nich ludzi.
Największy wróg mojej duszy często właśnie przez strach czyni swoje destrukcje. To strach zmienia moje decyzje i wpływa silnie na sposób działania. Lęk i obawa zamyka mnie na czynienie dobra. Powoduje, że nie otwieram się na działanie Ducha Świętego. Ze strachu popełniam wiele błędów. Zły duch nie ma dostępu do moich myśli, ale może wpływać na moją wyobraźnię. Próbuje zapuszczać toksyczne projekcje, aby mnie wystraszyć i odciągnąć od właściwego działania, a w końcu doprowadzić do upadku. Chce mi udowodnić, że nie ma dla mnie nadziei.
Prorok Daniel bardzo się wystraszył, gdy stanął przed nim Św. Michał, ale to już zupełnie inny strach, niż ten, o którym powyżej. Archanioł przynosi Boży pokój: „Nie lękaj się, mężu umiłowany! Pokój tobie! Bądź pełen mocy!” (Dn 10.19) Św. Michał oznajmia, że to właśnie on jest opiekunem bożego ludu. Mogę zatem wzywać pomocy tego mocarza Niebios. Czy będąc chrześcijaninem powinienem dopuszczać obawę i lęk? Tak, ale jedynie przed grzechem i utratą łaski uświęcającej. Czy ufając Panu Jezusowi, który mówi – „A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28.20) – mogę się lękać ? Dlatego, kiedy tylko coś zaczyna powodować moją obawę, lęk, przygnębienie, bez zwłoki wołam do mego Pana – Jezu ratuj ! Wzywam Św. Michała Archanioła, aby przyszedł mi z pomocą. Wierzę, że Matka Boża, Królowa Aniołów posyła Duchy Czyste, aby pod wodzą Św. Michała mogły ochronić mą nędzną duszę. Któż jak Bóg !!!
Wincenty