Pan Bóg posyła człowiekowi Aniołów, aby opiekowali się nim na ziemskich drogach do Nieba. „ …całe życie Kościoła korzysta z tajemniczej i potężnej pomocy Aniołów”.KKK334 . Ilustracją tej pomocy bywa często obraz, przedstawiający Anioła Stróża pomagającego przejść dziecku nad przepaścią. Czy to najtrafniejsza symbolika anielskiego działania? Nierzadko słyszymy o historiach, które mogły zakończyć się katastrofą, a jednak coś, lub ktoś w ostatniej chwili przerwał logiczny ciąg zdarzeń ratując osobę z opresji. Te zdarzenia mają zwykle na tyle szybki przebieg, że nie jesteśmy w stanie sami na niebezpieczeństwo zareagować. Niezwykłość i niewytłumaczalność takich zdarzeń pozwala nam wierzyć, że Bóg posłał Anioła, który w ostatniej chwili uratował nas od śmierci, czy mniej lub bardziej poważnego urazu ciała, albo zniszczenia jakiegoś dobra materialnego. Czy tylko w taki sposób możemy doświadczyć pomocnego działania dobrych Duchów ? Częściej jednak anielskiej opieki mogę doświadczyć tam, gdzie toczy się walka o coś bardziej cennego niż życie człowieka na ziemi. To obszar walki o moją duszę, o jej życie wieczne. Jezus mówi nam: „ Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle:” Mt10.2826 „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?” Mt16.26. Stąd też powinniśmy wierzyć i spodziewać się największej pomocy od Aniołów właśnie w sferze duchowej. No dobrze, jak w takim razie skorzystać z ich niewidzialnej, duchowej pomocy ? Aby świadomie móc przyjąć taką pomoc powinienem rozwijać życie duchowe. Starać się przylgnąć do Chrystusa, aby nie tracić stanu łaski uświęcającej. Konsekwentnie odwracać się od grzechu, od moich słabości, będących następstwem grzechu pierworodnego. Gdy będę pracował nad moim wnętrzem, będę mógł reagować na anielskie interwencje. Mój wewnętrzny „dialog” z wolną wolą prowadzi do niezliczonych wyborów zachowań. Ma na nie wpław mój umysł ale i świat zewnętrzny. Decyduję z inspiracji Aniołów światłości, ale i naszych wrogów, aniołów ciemności. Demon, kusiciel, ojciec kłamstwa, mój największy wróg, nieustannie chce zastawić na mnie pułapkę, która ma na celu oddalić mnie od Boga. Już wiele razy przekonałem się, że moja ludzka kondycja nie pozwala całkowicie uodpornić się na jego zwodnicze działania. Przeciw mnie działam również i ja sam, naznaczony grzechem pierworodnym, którego skutki ciągle powracają. Staram się słuchać natchnień i rozpoznawać, które pochodzą od Anioła Bożego, a które od upadłego. To właśnie jest przedmiotem mojej duchowej edukacji. Warto skorzystać z Ćwiczeń Duchowych św. Ignacego Loyoli. Dobrze jest sięgnąć do doświadczeń Ojców Kościoła. Zdaniem Orygenesa anielska łagodność i diabelska agresywna drażliwość to najważniejsze kryteria rozpoznawania duchów. U Hermasa: „To co sprawiedliwe idzie drogą prostą, to co niesprawiedliwe idzie drogą krętą”. Nauczyłem się już, że to co od Boga pochodzi nie czyni wzburzenia mej duszy, idzie drogą prawdy, zachowuje pokój w sercu. Natchnienia przychodzą łagodnie, bez pośpiechu, nie drażnią. Zły duch, budzi niepokój, zdenerwowanie, poczucie zniechęcenia, bezsensowności moich starań. Prowadzi do gniewu, rozpaczy, zwątpienia i smutku.
Te skromne wskazówki nie wystarczą. Bez autentycznego życia duchowego nie będę mógł rozpoznać działania duchów. Muszę wyćwiczyć mechanizm rozpoznania natchnień i poruszeń serca, aby nie zostać zwiedzionym przez ojca kłamstwa. Proszę Ducha Świętego o potrzebne łaski. Staram się wzrastać w duchu, rozwijać dialog z moim Aniołem Stróżem i walczyć na Chwałę Bożą u boku Świętego Michała Archanioła, bo Któż jak Bóg !
Wincenty